KOŁO TURYSTYCZNE „Senior” przy WUTW
Sprawozdanie: Zimowe wczasy w Zakopanem; termin: 29.02.2020-07.03.2020 r.
Zakwaterowanie OSW „Moszczeniczanka”
Sobota 29.02.2020
Wyjazd do Zakopanego rozpoczęliśmy o godzinie 8:00 z przystanku AUTO-TUR we Włocławku. W drodze do stolicy Tatr zatrzymaliśmy się w Częstochowie, gdzie mieliśmy okazję odwiedzić Klasztor na Jasnej Górze. Sanktuarium Maryjne przeniosło nas do czasów średniowiecza. Mieliśmy okazję uczestniczyć w celebrowanej mszy świętej z udziałem zakonu rycerskiego (ponoć bożonarodzeniowców).
Do Zakopanego dotarliśmy ok godziny 17:00. Pensjonat „Moszczeniczanka” przy ul. Kościeliskiej przyjął nas obiadokolacją i przytulnymi pokojami. Wieczorem, po zakwaterowaniu, integrowaliśmy się przy herbatce z „prądem” i bez. Za oknami czuwał nad nami „śpiący rycerz” (Giewont), który był na wciągnięcie ręki.
Niedziela 01.03.2020
Dzień rozpoczęliśmy od uczestnictwa we mszy świętej, w jednym z najstarszych zakopiańskich kościołów, w trakcie której pan Janusz (jeden z uczestników naszej wycieczki) czytał fragment liturgii.
Następnie udaliśmy się do „Harendy” – muzeum Jana Kasprowicza. Tam przyjęła nas przewodniczka, która barwnie opowiadała o życiu poety i jego miłości do Tatr. Złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze w nieopodal znajdującym się mauzoleum poety i jego żony Marii. Dzień zakończyliśmy na spacerze pod „Krokwiami”, gdzie podziwialiśmy narciarzy na stokach, lodowe labirynty i wyroby rękodzielników zakopiańskich. Mieliśmy również czas na kawę i ciastko.
Poniedziałek 02.03.2020
Ten dzień spędziliśmy na zwiedzaniu Zakopanego i okolic. Historię tego urokliwego miejsca przybliżył nam przewodnik – pan Tadeusz Rusek. Odwiedziliśmy Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mieliśmy możliwość obejrzenia największej w Polsce makiety Tatr. Dzięki realistycznym dioramom podziwialiśmy tatrzańskie łąki, jaskinie oraz wyjątkową faunę i florę gór. W sali kinowej 4D przeżyliśmy symulacja zejścia lawiny. Pozostawiło to w nas niezapomniane wrażenie. Błyski, huk masy śniegu „otoczyły nas” w kilka sekund.
Następnie udaliśmy się do Jaszczurówki, gdzie zwiedziliśmy Kaplicę Najświętszego Serca Jezusowego zaprojektowaną przez samego Stanisława Witkiewicza (budowana w latach 1904-1907). W drodze na Bachledówkę mijaliśmy: wieś Chochołów – perłę architektury drewnianej na Podhalu i nowoczesny dom Kamila Stocha. Oprócz wspaniałych widoków na Tatry, towarzyszyły nam anegdoty i dowcipy opowiadane przez przewodnika pana Tadeusza. Na Bachledówce zwiedziliśmy kościół Matki Bożej Jasnogórskiej (1985-1991), w którym spotkali się prymas Wyszyński z kardynałem Wojtyłą.
Dalsza trasa wiodła nas do Sanktuarium w Ludźmierzu. Przepiękna XIII-wieczna bazylika poświęcona została Najświętszej Marii Pannie, zwanej „Gaździną Podhala”. W okalającym bazylikę ogrodzie różańcowym podziwialiśmy rzeźby i ogrodowe budowle. Po obiadokolacji pojechaliśmy do chochołowskich term. Zażywaliśmy kąpieli w basenach z wodą solankową, siarczkową oraz w ciepłym basenie zewnętrznym. Wszyscy byliśmy zachwyceni pobytem w termach. Było naprawdę super.
Wtorek 03.03.2020
W tym dniu zwiedzaliśmy położony w Pieninach Zamek Niedzicki (1310 r.) oraz ruiny Zamku w Czorsztynie. Z tarasu widokowego Zamku Nidzickiego podziwialiśmy ogromny akwen Jeziora Czorsztyńskiego, tamę i elektrownię wodną. Z Czorsztyna pojechaliśmy do Dębna Podhalańskiego zwiedzić drewniany kościółek pod wezwaniem Michała Archanioła z XV w. – zabytek klasy „0”. Obejrzeliśmy najcenniejsze eksponaty tego obiektu: tryptyk XV-XVI wieczny, gotyckie tabernakulum, cymbałki z XV w. Nasz podziw wzbudził również znajdujący się przed kościołem kamienny różaniec. Proboszcz przybliżył nam historię tego obiektu i opowiadał o problemach związanych z utrzymaniem i zabezpieczeniem kościoła w dzisiejszych czasach (monitoring, elektryczność).
W drodze powrotnej do Zakopanego odwiedziliśmy grób ks. Józefa Tischnera znajdujący się w Łopusznej. Chwilą modlitwy i zapalonymi zniczami oddaliśmy hołd wielkiemu Polakowi. Po obiadokolacji znaczna część naszej grupy udała się na kulig. Ze względu na brak śniegu kulig odbył się wozami konnymi. Objazd z pochodniami przy muzyce góralskiej trwał ok 1,5 godziny. U kresu podróży czekali na nas gospodarze z gorącymi kiełbaskami i herbatką. Grała i śpiewała orkiestra podhalańska, a nasze panie, w góralskich spódnicach improwizowały „zbójnickiego”.
Środa 04.03.2020
Zaczął prószyć śnieg. Wśród malowniczych widoków na Tatry pojechaliśmy na Słowację do Jaskini Bielskiej zwanej też Bielańską (po słowacku: Bielanska Jaskyna), która w 1979 r. został uznana za pomnik przyrody. Jest to największa jaskinia w Tatrach Wysokich (3829 m długości). Trasa turystyczna, z którą przyszło nam się zmierzyć to 1370 m i 800 schodów !!!
Trudy zwiedzania rekompensowały nam piękne rzeźby jaskiniowe, stalaktyty i stalagmity oraz jeziorka z krystalicznie czystą wodą. Jednym z przystanków podczas zwiedzania była „śpiewalnia”. Tą część jaskini nazwano tak ze względu na dźwięki jakie wydają kropelki wody spadając na powierzchnię jeziorka. W „sali” tej z powodu wyśmienitych warunków akustycznych są organizowane koncerty muzyki poważnej.
Po wyjściu z jaskini mieliśmy do pokonania trudne, strome zbocze góry. Zejście nie odbyło się bez kilku upadków. Na szczęście, oprócz siniaków nikomu nic się nie stało. W drodze powrotnej do Zakopanego zrobiliśmy „tradycje” zakupy na słowackiej stronie. Wieczorem odpoczywaliśmy na kwaterze. Niektórzy udali się na wieczorny spacer Krupówkami o zmierzchu.
Czwartek 05.03.2020
Przez noc napadało dużo śniegu. Świeciło słońce. Syciliśmy wzrok górami w pełnej krasie. Jechaliśmy do Murzasichle, na spotkanie z bacą. Wnętrze bacówki było swoistym muzeum etnograficznym Podhala. Na ścianach wisiały narzędzia, instrumenty muzyczne, broń i stroje, którymi górale posługiwali się w życiu codziennym w XIX wieku. Baca opowiadał nam o historii Podhala i góralskich „zbójnikach”. Opowieść swoją przeplatał przyśpiewkami, grą na skrzypcach i góralskimi kawałami. Zaśmiewaliśmy się do łez, ale też uważnie słuchaliśmy.
Po sesji zdjęciowej w bacówce wyszliśmy na zewnątrz, by podziwia zaśnieżone góry i okolice. Wtedy też jedna z naszych koleżanek uległa wypadkowi. Zawieźliśmy ją do zakopiańskiego szpitala. Udzielono jej tam pomocy i po 3 godzinach z opatrzoną ręką wróciła na kwaterę, a my udaliśmy się do Doliny Kościeliskiej. W drodze do doliny zwiedziliśmy kościół na Krzeptówkach (Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej) oraz Sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik w Olczy. Olczańskie Sanktuarium jest jednym z najważniejszych obiektów sakralnych w Zakopanem. Zostało wybudowane w latach 1981-1988 i jest przykładem architektury sakralnej uwzględniającej elementy budowli regionalnych.
Ok godziny 14:00 rozpoczęliśmy wędrówkę 9 kilometrowym szlakiem Doliny Kościeliskiej. Idąc doliną podziwialiśmy rwące potoki, smerki na urwistych skałach i połamane połacie drzew po przejściu halnego. Tylko niektórzy z nas dotarli do połowy trasy, co było i tak dużym sukcesem. Maruderzy czekali na „spacerowiczów” w przytulnej kawiarni znajdującej się na początku szlaku, racząc się kawą i ciastem. Po powrocie i obiadokolacji spotkaliśmy się w sali kominkowej „Moszczeniczanki”. Przy kwaśnicy, oscypkach z żurawiną, chlebem ze smalcem i małym „co nie co” dzieliliśmy się wrażeniami z wycieczki. Opowiadaliśmy także o sobie – swoich pasjach, rodzinach. Śpiewaliśmy znane nam piosenki, recytowaliśmy wiersze, a nawet potańczyliśmy.
Piątek 06.03.2020
Z uwagi na trudy dnia poprzedniego, a także obowiązkowy dzień odpoczynku niezastąpionego kierowcy pana Krzysia, mieliśmy tzw. czas wolny. Każdy spędzał go według własnego pomysłu. Część osób udała się na Gubałówkę, część na Kalatówki i Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Wielu z nas kupowało suweniry dla najbliższych na zakopiańskich straganach.
Sobota 07.03.2020
Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy i my musieliśmy opuścić piękne Zakopane i wracać do Włocławka. W trasie powrotnej zwiedzaliśmy Zamek Piaskowa Skała, stanowiący Oddział Zamku Królewskiego na Wawelu. Przewodnik oprowadzał nas po komnatach, gdzie oglądaliśmy wspaniałe eksponaty: obrazy, meble, przedmioty codziennego użytku. Zwiedzanie skończyliśmy w kawiarni zamkowej na pysznych ciastach, kawie i herbacie. Do Włocławka dotarliśmy ok 21:00.
Organizatorce wyjazdu – Pani Teresie Fortunie należą się słowa uznania za zorganizowanie tak wspaniałej wycieczki. Sądzę, że miejsca, które zwiedziliśmy, nowe znajomości i przyjaźnie, a także wspólne chwile w Zakopanem na długo pozostaną w naszych sercach.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników zimowych wczasów w Zakopanem. Do zobaczenia na innych wycieczkach.
Małgorzata Borowicz
GALERIA ZDJĘĆ
|