Wycieczka do Kalisza i okolic |
Dzień pierwszy Prawie 30 studentów naszego Uniwersytetu wybrało się zwiedzić Kalisz i kilka ciekawych miejsc w jego okolicach. To najstarsze polskie miasto wzmiankowane w czasach starożytnych w dokumentach pisanych. W piątek, 21 kwietnia, przed południem, dotarliśmy do miasta, a po zostawieniu walizek w miejscu zakwaterowania, udaliśmy się do bazyliki kolegiackiej Wniebowzięcia NMP – sanktuarium św. Józefa z Nazaretu z XIV wieku, gdzie znajduje się obraz św. Rodziny, o którym wiadomości przekazał nam pracujący tam ksiądz. Zwiedziliśmy też niewielkie muzeum w podziemiach kościoła, poświęcone księżom – męczennikom okresu II-giej wojny światowej i kaplicę. Następnie wraz z przewodnikiem udaliśmy się na Zawodzie, dzielnicę Kalisza, gdzie w IX wieku powstał pierwszy drewniany gród obronny. Tam zobaczyliśmy piękny drewniany kościół św. Wojciecha, niestety „Kaliski Gród Piastów” był niedostępny. Zobaczyliśmy również mury miejskie z Basztą „Dorotka”, park w stylu angielskim, kościoły trzech wyznań: grekokatolicką, protestancką i prawosławną, zarysy fundamentów dawnego zamku, wokół którego powstało miasto, Planty w miejscu zasypanej w XIX wieku fosy dookoła murów miejskich, byliśmy w Katedrze św. Mikołaja Biskupa. W Ratuszu weszliśmy na wieżę, skąd roztacza się piękny widok na całą okolicę, potem zwiedziliśmy gotycki zespół klasztorny Franciszkanów, mający swe początki w XIII wieku, a także zobaczyliśmy budynek Starostwa Powiatowego – dawny Pałac Gubernatorski, wzniesiony w XVI wieku i przebudowany w stylu klasycystycznym, wzniesiony naprzeciwko sanktuarium św. Józefa. Wieczorem część z nas odwiedziła Scenę Kameralną Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego, gdzie obejrzała spektakl, a jakże…” Noce i dnie” wg Marii Dąbrowskiej w dość dziwnej współczesnej adaptacji. Dzień drugi W drodze do Zamku w Gołuchowie zatrzymaliśmy się, aby przejść w głąb lasu i zobaczyć Kamień św. Jadwigi, szósty co do wielkości w Polsce głaz narzutowy, pomnik przyrody z różowego granitu, ważący ok. 450 ton. Odwiedziliśmy też zbiorowe mogiły z prochami ponad 12 tys. Polaków, którzy zginęli z rąk esesmanów w 1942 r. w lesie pod Gołuchowem. Naszym celem było zwiedzenie parku i zamku w Gołuchowie. Po zamku, będącym w XIX wieku własnością hrabiów Działyńskich oprowadzał nas ze swadą przewodnik, wskazując na oryginalne i cenne przedmioty stanowiące wyposażenie zamku, a także przybliżając nam historię zamku od jego powstania w XVI wieku do czasów dzisiejszych. Obeszliśmy też park w stylu angielskim, rozłożony na prawie 160 ha i zwiedziliśmy zagrodę żubrów. W miejscowości Russów, nieco zmęczeni długimi spacerami, zasiedliśmy do obiadu, co pozwoliło trochę odpocząć naszym nogom. Następnie pomaszerowaliśmy do największej atrakcji Russowa – dworku, w którym mieszkała w młodości Maria Dąbrowska, znana pisarka, autorka „Nocy i dni” - sagi opartej na życiu jej własnego ojca – Józefa Szumskiego. W dworku co roku odbywają się imprezy plenerowe przypominające życie wiejskie w XIX wieku. Ostatnim interesującym nas miejscem było Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku niedaleko Kalisza. W dawnych zakładach sukienniczych z 1824 r. zgromadzono wiele zabytkowych urządzeń techniki XIX i XX wieku, napędów parowych, krosien tkackich, maszyn drukarskich, wyrobów z porcelany, fajansu ( w tym także z Włocławka) i porcelitu ze wszystkich fabryk w Polsce, tkanin zabytkowych (ornatów i szat liturgicznych), koronek, haftów, tkanin żakardowych i aksamitów. Czynna też jest wystawa starych fortepianów, pochodzących z dawnych wytwórni w Polsce, Niemczech i Rosji. Muzeum powstało w 1981 roku. Bardzo pracowicie spędziliśmy te dwa dni, ale wróciliśmy zadowoleni i gotowi do następnych wycieczek Tekst: Anna Koprowicz
|