Minirelacja z wycieczki „Świnice Warckie, Bieniszew, Licheń i nie tylko…” Drukuj

Trasa:

Włocławek –  ŚWINICE WARCKIE–  Konin - BIENISZEW – LICHEŃ STARY – ŚLESIN – Sompolno - SARNOWO – Brześć Kujawski - Włocławek (ponad 270 km)

W czasie kolejnej wycieczki turystów Uniwersytetu III Wieku, wiezieni przez niezawodnego Pana Marka, odwiedziliśmy pogranicze kujawsko – wielkopolskie.

Pierwszym punktem bogatego programu krajoznawczego były Świnice Warckie z sanktuarium w miejscu urodzenia Świętej Faustyny Kowalskiej. Pod opieką sympatycznej siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia odwiedziliśmy kościół parafialny oraz domek – muzeum, miejsce narodzin Św. Faustyny w pobliskim Głogowcu.

Po przejeździe przez Konin nawiedziliśmy Las Grąbliński, miejsce objawień maryjnych kombatantowi wojen napoleońskich Tomaszowi Kłossowskiemu i Mikołajowi Sikatce. Następnie dotarliśmy do Lichenia Starego, jednego z największych ośrodków pielgrzymkowych w Polsce, z Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej. Zwiedzanie ogromnego kompleksu rozpoczęliśmy od spaceru przez jego najstarszą część (kościoły Matki Bożej Częstochowskiej i  Św. Doroty, Kaplica Świętego Krzyża, Golgota i cmentarz), a zakończyliśmy pod ogromną, nową   bazyliką, w której umieszczono łaskami słynący obrazek Matki Bożej. Wielu chętnych wjechało/weszło na taras widokowy monumentalnej wieży z rozległą panoramą.

Zupełnie inny charakter miała wizyta w Bieniszewie. W skupieniu i ciszy mężczyźni nawiedzili malowniczo położony na Sowiej Górze erem Pustelników Kamedułów Góry Koronnej, którzy żyją według szczególnie surowej reguły, a panie w tym czasie miały okazję kontemplować, pod opieką sympatycznego leśnika, uroki leśnej ścieżki dydaktycznej.

Przejeżdżając przez Kleczew zatrzymaliśmy się przy ogromnej koparce pracującej do niedawna w pobliskiej Kopalni Węgla Brunatnego Konin. Udało nam się również podjechać na taras widokowy nad wyrobiskiem tejże kopalni.

W drodze powrotnej przejechaliśmy przez Ślesin – miasteczko z kościołem p.w. św. Mikołaja, oryginalną bramą triumfalną ku czci Napoleona, które słynęło z handlu drobiem (pędzenie wielotysięcznych stad gęsi!), obraźników oraz oryginalnego „ochweśnickiego języka”. Dłuższą chwilę na zasłużony odpoczynek mieliśmy w kompleksie rekreacyjno-wypoczynkowym nad jeziorem, gdzie niedawno pobudowano  małe tężnie.

W okolicy Sarnowa, po drobnych kłopotach orientacyjnych, dotarliśmy  do jednego z najlepiej zachowanych kompleksów tzw. „grobowców kujawskich”  ludności kultury pucharów lejkowatych sprzed ponad 5 tysięcy lat. Chociaż towarzystwo natrętnych komarów wielu z nas dało się mocno we znaki, to megality zrekompensowały nam tę niedogodność.

Powrót do Włocławka, we wczesnych godzinach wieczornych zakończył kolejną, mam nadzieję udaną, wyprawę.

Z życzeniami dobrego wypoczynku letniego i nadzieją na kolejne wyjazdy!

Paweł Śliwiński

GALERIA ZDJĘĆ

 

Notatka ze spotkania z leśnikiem w Bieniszewie.

W tym czasie, kiedy Panowie udali się do Eremu Ojców Kamedułów, Panie miały spotkanie z miejscowym leśnikiem p. Grzegorzem Góreckim. Najpierw poszliśmy „Ścieżką Przyrodniczo-Leśną” przez miejscowy Rezerwat Przyrody /pow. 144,4 ha, utworzony w 1996 r./, a spacer zakończyliśmy przy jeziorze Mielno, na pomoście pontonowym. Było to miejsce przeurocze, pełne ciszy i spokoju. Tylko od „czasu do czasu”, przelatywał nad nami jedyny, miejscowy żuraw… Jezioro to, licznie porośnięte grzybieniem białym, grążelem żółtym i pałką wodną, otaczał las liściasty.

Podczas spotkania p. Grzegorz chętnie i wyczerpująco odpowiadał na pytania Pań, które dotyczyły głównie Klasztoru Kamedułów i jego mieszkańców. Zainteresowanie tematem, było bardzo duże! W dalszej części wykładu dowiedziałyśmy się, że w południowej części rezerwatu znajduje się kilka jeziorek śródlądowych, a w drzewostanie występują głównie dęby, olchy, czeremchy i grądy. Runo leśne bogate jest w konwalie dwulistne, kokorycz wonną i turzycę pigułkowatą. Wśród zadrzewień znajduje się wiele pomników przyrody /dąb, sosna w wieku 120, 140 lat/, które porastają zróżnicowany teren pod względem rzeźby... Dużo tu powalonych pni drzew, cieków wodnych, dorodnego mchu i wielu, wielu roślin… Grzyby występują tu również, ale w bardzo małej ilości i niewielu gatunkach. Prowadzący, poinformował nas także, o kłopotach i problemach pracy leśnika: zajęcie tylko w terenie/ bez względu na pogodę/, walka z dzikimi wysypiskami śmieci/ powstającymi ostatnio nagminnie/, narażenie na choroby /borelioza, wścieklizna/ po kontakcie z niebezpiecznymi owadami /komary, kleszcze/, czy chorymi zwierzętami /lisy, psy, dziki/.

na” łonie natury” mogłoby jeszcze długo trwać i trwać…! Niestety musiałyśmy wracać do autokaru, gdzie na nas czekali, pozostali Uczestnicy wycieczki. Niezwłocznie, udaliśmy się w dalszą drogę, zgodnie z planem wycieczki.

Jadwiga Piotrowska