Relacja z wykładów mgr Witolda Maćkowiaka „Kobiety w życiu Chopina” Drukuj

 

„Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel.”

Cyprian Kamil Norwid

 

Nie tylko chętnie słuchamy muzyki wielkiego kompozytora, ale staramy się także zgłębić wiedzę o jego życiu.

21 października i 18 listopada 2013 roku studenci WUTW uczestniczyli w prelekcjach mgr Witolda Maćkowiaka, wielkiego miłośnika muzyki Chopina i doskonałego znawcy biografii pianisty.

Prelegent, omawiając koleje etapy w życia Fryderyka Chopina, szczególnie uwzględnił wpływ kobiet na Jego życie, zarówno w kraju (I część) jak i na emigracji (II część).

Aby lepiej opisać poprowadzone wykłady, przytoczę słowa Ted Szulca z książki „Chopin w Paryżu”:

„(…) Kobiety odgrywały w życiu Chopina istotną i zasadniczą rolę. Kochał, podziwiał, wielbił, darzył je sympatią na wielu płaszczyznach, jakie można sobie wyobrazić - cała gama uczuć, emocji i przyjaźni - chociaż każdą na inny sposób. Czasami nie łatwo określić granice, za którymi zaczynała się dla niego miłość - i może on sam miał z tym także duże trudności. Zainteresowały się nim jednak najznakomitsze kobiety epoki. Poza matką i siostrami, jego uczucia wobec kobiet obejmowały powierzchowne, młodzieńcze zadurzenie w Konstancji Gładkowskiej i Marii Wodzińskiej, dwóch wysoce inteligentnych i utalentowanych panien; jako człowiek dorosły darzył platonicznym podziwem a później przyjaźnią Delfinę Potocką i księżnę Marcelinę Czartoryską, pianistkę, może najbardziej ze wszystkich współczesnych muzyków bliską jego sztuce.

Co począć z George Sand? Bez względu na to, co naprawdę tkwiło u podstaw ich związku, i kto ponosił winę za jego rozpad - z dzisiejszej perspektywy nie warto już się nad tym zastanawiać - George niewątpliwie wywarła największy wpływ na życie Chopina, którego czwarta część spędził u jej boku. Kochała go - mężczyznę, potrzebującego miłości - dbała o niego, zapewniała mu spokój nieodzowny do skoncentrowania się na pracy i na pewno była jego muzą. Ostatecznie sama George Sand też była genialna. Nie ma w gruncie rzeczy wielkiego znaczenia kiedy, dlaczego i kto popełnił błąd. Preludia z Majorki, nokturny i polonezy z Nohant i mazurki ze square d’Orleans narodziły się pod jej skrzydłami - i są do dziś tak żywe, jak wtedy, kiedy powstały.

Solange, o której George i Fryderyk tyle mówili i pisali, nigdy naprawdę się nie liczyła.

Jane Sterling, ostatnia kobieta w życiu Chopina, należała na swój sposób do prywatnego świata jego smutku. Dzięki Jane, jak przedtem dzięki George, żył dłużej i w lepszej formie, niż można się było spodziewać.

Fryderyk Chopin dał światu skarby swojej muzyki (…)”

Zdjęcia kobiet, które miały wpływ na życie pianisty, wiedza o nich i nastrojowa muzyka, pozwoliły nam inaczej spojrzeć na życie i twórczość Fryderyka Chopina.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z prelekcji: część I, część II.