Oj działo się, działo... Drukuj
Autor: Marta Pobora   

W środę 24 października 2007 roku zaprosiła włocławian do udziału w „Jesiennych Spotkaniach z Literaturą” Fundacja „Bliżej Książki”, założona przez panią Jolantę Zielińską. Tak, tę samą, którą znaliśmy jako dyrektorkę Miejskiej Biblioteki we Włocławku. Z talentem wspaniałego menadżera udało się Pani Joli sprowadzić do naszego miasta znakomitych gości.

Ale od początku. Dzień 24 października był prawdziwym maratonem kulturalnym. Już w godzinach przedpołudniowych w urokliwym Klubie „Piwnica” w Czarnym Spichrzu, u Pani Renaty Leszczyńskiej, gościli: znany poeta, krytyk literacki, naczelny redaktor periodyku „Poezja dzisiaj” Aleksander Nawrocki i wiceprzewodniczący Zarządu Głównego ZLP Stefan Jurkowski, także poeta i krytyk literacki.

Po obiadowym oddechu w wypełnionej do ostatniego miejsca sali mieszczańskiej „Starej Remizy", którego gospodarzem jest dyrektor WCK S. Kukiełczyński, spotkały się różne rodzaje sztuki: poezji, prozy, muzyki, malarstwa i rzeźby; trwał tu blok artystyczny pod przewodnictwem Janiny Górniak i Małgorzaty Wojdyło, a także wspomnianych warszawskich gości. Na sztalugach ustawione były obrazy włocławskich plastyków, na stole - symboliczna rzeźba A. Bisagi.

Pięknymi głębokimi głosami Małgorzata Bała i Wojciech Appel ożywiali strofy naszych rodzimych poetów, między innymi: M. D. Betto, K. Sarnowskiej, M. Konczalskiego, A. Cybulskiego, M. Dąbrowskiej i Don Wasyla, a także polskich Wielkich - Leśmiana, Gałczyńskiego i pochodzącego z tych stron Janusza Żernickiego. W przerwach rozbrzmiewała muzyka Albinioniego, Aresa, Foure’a w wykonaniu nauczycieli - muzyków Szkoły Muzycznej w Radziejowie.

W części bloku zatytułowanej „trudne pytania" B. Boczarska prezentując fragment swojej prozy „Słowiański Wiking" wyjawiła pobudki, skłaniające ją do wyboru takiego tematu. Zrobiło się nostalgicznie, patriotycznie i... internacjonalnie, szczególnie po uzupełniającej, pełnej swobody i naturalności, wypowiedzi poetki Barbary Bromont-Sławińskiej i zaprezentowanego przez nią wiersza. Pani Basia wróciła do Włocławka po ponad 40 latach życia na amerykańskiej ziemi - z płonącej w tych dniach Kalifornii.

Ukoronowaniem spotkania było zaproszenie przez A. Nawrockiego, obecnego na sali romskiego twórcy, Don Wasyla, na organizowany w Warszawie w dniach 10-11 kwietnia br. „VIII Światowy Dzień Poezji”.
Prawdziwe oblężenie przeżywał wieczorem Hotel „Młyn”, a ściślej - Klub "Piekarnia", której podwoje otworzył miłośnikom sztuki jego właściciel Andrzej Rozbicki, a scenografię opracował dyrektor Hotelu „Młyn” - Wojciech Rogowski.

Było naprawdę jesiennie... Pachniały ścielące się pod stopami różnobarwne liście, rozrzucone na podłodze i kolorowe astry na scenie...

Kiedy na sali pojawił się znakomity aktor, wywodzący się z kujawskiego Kowala, Jan Nowicki, ludowy zespół „Kujawy" powitał Go swojskimi melodiami i tańcami. A sam Pan Janek? Bo przecież trochę Nasz, dał popis erudycji i sztuki aktorskiej. W sposób niezwykle naturalny, z właściwą Mu swadą,opowiadało sobie, pokłonił się też sztuce, kreującej lepszy, doskonalszy świat, jakże inny od tego, który nas otacza - z wyjątkiem przyrody, naturalnie, dzieła Stwórcy. Mówił o swoim przyspieszeniu, smakowaniu życia trochę inaczej niż dotychczas. Słowem - Pan Jesienny, umiejętnie kontemplujący uciekający czas. Skąd my, studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku, to znamy?

Wielu z nas w tych spotkaniach uczestniczyło. Widziałam znajome, radosne twarze...
Jak dowiedziałam się, zorganizowanie tak hucznego maratonu nie byłoby możliwe bez pomocy darczyńców, przede wszystkim, życzliwej Fundacji, firmy „Anwil”.